Oświęcim 2009

23.11.2009 (poniedziałek)
Po długiej i męczącej podróży w końcu dotarliśmy do Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu. Zostaliśmy zakwaterowani w pokojach i pozostało nam już tylko czekać na przyjazd Niemców. Po smacznej kolacji udaliśmy się do sali, gdzie odbyły się pierwsze zajęcia zapoznawcze.

24.11.2009 (wtorek)
Po śniadaniu, na zasadzie “Speed-Dating”, kontynuowaliśmy zapoznawanie się z naszymi kolegami zza zachodniej granicy. Następnie zostaliśmy podzieleni na pary (jedna osoba z Polski, jedna z Niemiec), w których mieliśmy pracować przez cały tydzień.  Niemiecka artystka Birgit wprowadziła nas w temat seminarium: “Dwie osoby jedna fotografia”. Opowiadała nam między innymi o technikach robienia zdjęć. Dostaliśmy także do wykonania nasze pierwsze zadanie. Musieliśmy zrobić kilka zdjęć: np. miejsc, które wywołują w nas strach oraz takich, które wyzwalają w nas pozytywne emocje. Po południu, gdy nasze zdjęcia były już wywołane, rozpoczęliśmy prace nad kolażami- każda grupa wykonała po dwa.  Wieczorem Birgit omówiła nasze prace, pokazując nam, co robimy dobrze, a czego musimy się jeszcze o fotografii nauczy?.

25.11.2009 (środa)
W środę wraz z przewodnikiem zwiedzaliśmy Miejsce Pamięci (Auschwitz-Birkenau). Dla każdego z nas było to bardzo wstrząsające wydarzenie, na własne oczy zobaczyć miejsce, gdzie zmarło wiele tysięcy niewinnych ludzi. Pani przewodnik opowiedziała nam historię obozu, oglądaliśmy wiele wystaw i zdjęć zrobionych więźniom. Po powrocie dostaliśmy trochę czasu wolnego, by przemyśleć wszystko to, co widzieliśmy i uporać się z natłokiem myśli. Po kolacji spotkaliśmy się wszyscy i wymienialiśmy się refleksjami na temat tego, co widzieliśmy.

26.11.2009 (czwartek)

Po raz kolejny udaliśmy się do obozu, tym razem już nie po to, by zwiedzać, lecz po to, by fotografować. Musieliśmy zacząć postrzegać świat przez pryzmat obiektywu aparatu, zwrócić uwagę na plenery, rzeczy i detale nie tylko takie całkiem oczywiste, ale znaleźć własne, pokazujące nasz sposób patrzenia na tą historię i to miejsce. Każdy bardzo starał się wykonać to zadanie jak najlepiej. Po powrocie mieliśmy zaplanowane spotkanie z byłym więźniem Auschwitz- Wilhelmem Brasse. Opowiedział on nam niemal całą historię swojego życia. Mówił o tym, jak żył i co robi?, zanim trafił do obozu, a także jak wyglądało jego życie, gdy już się tam znalazł. Jego głównym zajęciem było fotografowanie. Początkowo robił zdjęcia wszystkich więźniów przybyłych do Auschwitz, następnie dokumentował zdjęciami eksperymenty medyczne przeprowadzane na więźniach. Ocalił też wiele zrobionych przez siebie fotografii przed spaleniem ich przez nazistów- dzięki czemu mamy teraz dowody pokazujące prawdziwe życie więźniów. Wieczorem pracowaliśmy, także w parach polsko-niemieckich, z fotografiami dokumentalnymi i tekstami źródłowymi.

27.11.2009 (piątek)
Otrzymaliśmy wywołane zdjęcia, które zrobiliśmy w obozach Auschwitz i Birkenau i rozpoczęliśmy prace nad kolażami. Wyzwaniem dla nas było znalezienie wspólnego polsko-niemieckiego punktu widzenia. Jednak wszyscy jakoś sobie z tym poradzili i stworzyliśmy bardzo dobre prace- jak powiedziała później Birgit.

28.11.2009 (sobota)
W sobotę wyruszyliśmy na wycieczkę do Krakowa. Mieliśmy dużo wolnego czasu, by podziwiać piękno tego miasta, a także by zrobić zakupy. Po powrocie do Oświęcimia, odbyła się prezentacja naszych prac. Wystawę przyszło zobaczyć wielu ludzi, którzy pracowali nad innymi projektami w naszym ośrodku. Kolejnym punktem programu był wieczór pożegnalny, na który każda z grup musiała coś przygotować. My zaprezentowaliśmy Niemcom kilka popularnych wróżb andrzejkowych, oni zaś nauczyli nas gry w “kilera”. Wszyscy świetnie się przy tym bawiliśmy, aż żal było się rozstać.

29.11.2009 (niedziela)

Po śniadaniu ruszyliśmy w trwającą 10 godzin drogę powrotną  do domu.
Wizyta w Auschwitz to lekcja, którą każdy powinien przeżyć. Miejsce to pokazuje, do czego może doprowadzić nienawiść, jak wiele złego ludzie mogą zrobić ludziom. Takie projekty uczą przełamywania barier, pokonywania uprzedzeń i wrogości między ludźmi, dlatego warto w nich uczestniczyć.

Joanna Daciuk, klasa IIIB LO (2009)

Przejdź do treści